Szkoła podstawowa to najbardziej powszechna instytucja - każdy kiedyś do niej uczęszczał. Węgorzyńska istnieje już 59 lat, ukończyło ją wiele roczników młodych ludzi. I oto zebrało się kilku niegdysiejszych uczniów szkoły, mieszkających w Węgorzynie nauczycieli i przedsiębiorców prowadzących swą własną działalność gospodarczą i postanowili zorganizować zjazd absolwentów rocznika 1985. Powołali Komitet Organizacyjny, który ustalił termin zjazdu na dzień 29 stycznia 2005 roku - godzina 19 w szkole podstawowej w Węgorzynie.
W 1985 roku tutejszą SP ukończyło 75 absolwentów w trzech klasach: a, b i c. Wychowawcami tych klas byli: Mieczysław Kufel, Wanda Łuksza, Ryszard Brodziński. W zjeździe wzięło udział 32 absolwentów oraz ich wychowawcy i Waldemar Konefał - obecny Dyrektor szkoły. Aby spotkać się z kolegami i koleżankami ze swoich klas, niektórzy musieli przyjechać z daleka - z Bogatyni, Gorzowa, Szczecina, Stargardu Szczecińskiego, Nowogardu, Ińska i innych miejscowości. Było mi bardzo miło spotkać po tylu latach moich uczniów. Niektórych nie poznałem - mają już przecież po 35 lat, niekiedy już trochę siwych włosów i wzrost powyżej 180 cm, każdy z nich ma swoją rodzinę, męża, żonę, dzieci uczęszczające do różnych szkół.
Pierwsze spotkanie odbywa się na korytarzu szkoły, na uroczystym apelu, każdy jest wzruszony, przypomina sobie jak był uczniem przed 20-stu laty. Wszyscy są odświętnie ubrani, panie w wieczorowych sukniach, panowie pod muchami i krawatami. Uczestnicy spotkania ustawieni w dwuszeregu czekają na wprowadzenie sztandaru szkoły, który niebawem zostaje wniesiony przez absolwentów. Następuje odśpiewanie hymnu szkoły. Każdy dobrze pamięta słowa, które kiedyś jako uczeń śpiewał na szkolnym apelu. Następnie głos zabiera obecny dyrektor szkoły Waldemar Konefał - serdecznie witając uczestników zjazdu. Wychowawcy klas sprawdzają obecność według spisów z dziennika lekcyjnego, minutą ciszy czcimy pamięć tych uczniów, którzy odeszli na wieczny spoczynek.
Serce mocno mi biło ze wzruszenia w momencie wręczenia dyrektorowi i nam, byłym wychowawcom pięknych, kolorowych wiązanek kwiatów. Uczestnicy zjazdu otrzymali pamiątkowe plakietki oraz krótką historię szkoły ze zdjęciami klas i spisem uczniów.
Po skończonym apelu przeszliśmy do świetlicy, gdzie zostały wyświetlone przeźrocza - 50 ujęć przedstawiających najważniejsze wydarzenia z 59-letniej historii szkoły. Niektórzy nie mogli poznać siebie w "fartuszku z białym kołnierzykiem" - taki był niegdyś strój ucznia, czy też nauczycieli - również młodszych o 20 - 30 lat.
Po skończonej prelekcji wzniesiono toast szampanem - za miłe spotkanie. Na stołach królowały kanapki, ciasto domowego wypieku, herbata, kawa, napoje owocowe.
Uczestnicy rozmawiali o swoich szkolnych osiągnięciach o zawodach sportowych, wycieczkach ale też o swojej obecnej pracy i rodzinie. Niektórzy od dawna się nie widzieli i mieli sobie wiele do opowiedzenia.
Absolwenci w rozmowach dziękowali wychowawcom za ich wkład pracy w osiągnięcie życiowych celów - wykształcenia, zawodu. Przyjechało na zjazd kilku nauczycieli, lekarz, inżynierowie, przedsiębiorcy, pielęgniarki, budowlańcy i reprezentanci wielu innych zawodów. Każdy spotkał swoje sympatie ze szkolnej ławy.
Odniosłem przemiłe wrażenie podczas pożegnania - usłyszałem okrzyk "zostań z nami" i wydawało mi się, że jestem najmłodszym uczestnikiem zjazdu, chociaż najwcześniej urodzonym! Towarzystwo wesołe i zadowolone powróciło do swoich miejscowości, swoich domów pełne wrażeń ze spotkania po 20-stu latach w "Małej Ojczyźnie" w Węgorzynie! W domu będą mieli co opowiadać dzieciom.